Złoty odbił się od poziomu 4,7 zł za euro, może ruszyć w stronę 4,55 zł za euro

ProStream w mediach
22. 09. 2023 | Tomas Kudela

Złoty oddalił się od poziomu 4,70 PLN/EUR, który testował w ostatnich dniach i może ruszyć w stronę 4,55 zł za euro, ocenia Tomasz Kudela - analityk walutowy ProStream, platformy wymiany walut dla firm.

Kluczowym wydarzeniem tego tygodnia było środowe posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Zgodnie z przewidywaniami bankierzy centralni zostawili stopy bez zmian (główna wynosi 5,5%), ale niespodzianek nie zabrakło. Dane dot plot po posiedzeniu wskazują, na możliwość podwyżki stóp do końca 2023 r. W stosunku do poprzedniej projekcji zmienił się przewidywany koszt pieniądza w USA z 4,6% na 5,1%, podkreślił ProStream.

Jak podkreślono, mocno jastrzębie było też przemówienie Jerome'a Powella na zakończenie środowego posiedzenia. Szef FED dał do zrozumienia, że w przyszłym roku stopy pozostaną na wysokim poziomie. W efekcie kurs dolara poszedł w górę.

"Oczekujemy dalszego umocnienia amerykańskiej waluty, ze wsparciem w granicach 1,050. Przebicie tego poziomu jest możliwe, ale musi być poparte napływem dobrych wieści z amerykańskiej gospodarki i utrzymaniem jastrzębiej postawy FED" - powiedział Kudela, cytowany w komunikacie.

Choć umocnienie dolara zazwyczaj osłabia waluty rynków wschodzących, to tym razem złoty podążył jego śladem. Szczególnie mocno zyskał na wartości w czwartek wobec euro i dolara. Wszystko za sprawą środowych wypowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapińskiego, który powiedział, że po ostatniej obniżce o 75 pb "przestrzeń do dalszych obniżek stóp procentowych znacząco zawęziła się, choć nadal będzie się pojawiać wraz z napływającymi danymi".

"Kurs EUR/PLN nie był dotąd w stanie przebić 4,70. Został on zdecydowanie wybroniony, a złoty umocnił się na silniejszych poziomach. Jeśli ta tendencja się utrzyma, przygotujmy się na realizację zysków i umocnienie się w okolicach 4,55" - ocenił analityk.

W przyszłym tygodniu rynek będzie czekać na wynik indeksu IFO w Niemczech, który zostanie opublikowany w poniedziałek. Kudela uważa, że każda zmiana in plus wobec lipcowego pomiaru 85,7 pkt zostanie ciepło przyjęta, jako sygnał zmiany kierunku sentymentu u naszego zachodniego sąsiada.

"Konieczna jest jakakolwiek poprawa w niemieckim przemyśle" - stwierdził analityk.

Pewne nadzieje na zmianę daje indeks Instytut ZEW, obrazujący nastroje wśród analityków i inwestorów. We wrześniu jest on na dużym minusie (-11,4), ale nieznacznie mniejszym niż w sierpniu kiedy wyniósł -12,3.

Według analityka, Europejski Bank Centralny ma twardy orzech do zgryzienia. Koniunktura siada, a inflacja jest uporczywie wysoka. W sierpniu dynamika wzrostu cen w strefie euro wyniosła 5,2 proc. wobec 5,3 proc. w lipcu.

"Nie jest to satysfakcjonujący wynik dla EBC, co wskazuje na możliwość dalszych podwyżek stóp procentowych" - powiedział Kudela.

Źródło: stooq.pl, inwestycje.pl, inwestycje.pl

LinkedIn ShareTwitter ShareFacebook share