Oferujemy transakcje pieniężne na całym świecie za 0 ze średnim spreadem walutowym wynoszącym zaledwie 0,1 proc. Jesteśmy numerem 1 w Czechach, teraz wchodzimy do Polski. Jesteśmy niezależną grupą finansową, która chce unowocześnić płatności w sieci przy pomocy naszej platformy online – powiedział Radomír Lapčík, założyciel ProStream, w wywiadzie z Rzeczpospolitą, z okazji wejścia ProStream do Polski.
Jeremi Jędrzejkowski, rp.pl: Marka ProStream, świadcząca usługi finansowe online, debiutuje w Polsce. Jaka jest wasza oferta?
Radomír Lapčík: Naszą podstawową usługą są natychmiastowe transakcje wymiany walut. Mamy bardzo mocną pozycję na rynku czeskim, jesteśmy tam numerem 1 w natychmiastowych transakcjach, które są również związane z płatnościami transgranicznymi, ponieważ kiedy wymieniasz pieniądze, zazwyczaj musisz zapłacić za granicą. Przy obecnej bardzo dużej zmienności na rynku walutowym klienci potrzebują produktów zabezpieczających, zwłaszcza kontraktów forward. Połowa naszej działalności w Czechach to właśnie transakcje forward, ponieważ kurs korony, podobnie jak złotego, jest bardzo zmienny.
Na polskim rynku jesteście nowym graczem, ale portfolio założonych przez pana instytucji finansowych jest spore. Czy mógłby pan je przybliżyć?
RL: SAB Finance jest największą instytucją płatniczą na rynku natychmiastowych transakcji wymiany walut dla klientów biznesowych w Czechach. Mamy 20 tys. klientów korporacyjnych, to bardzo dużo. Nasz wolumen transakcji to ok. 10 miliardów euro. Zbudowałem swoją grupę na wartościach, na zaufaniu i poszanowaniu ładu korporacyjnego. 25 lat temu zaczynałem od zera, a moim celem było oferowanie najlepszych usług dla klientów i budowanie zaufania w kontaktach z nimi.
Obecnie nasza grupa finansowa zatrudnia 500 pracowników. Mamy bank w strefie euro i bank w Czechach, który ma 100 tys. klientów i wciąż rośnie. Jesteśmy silną grupą finansową i oprócz platformy internetowej działamy na wielu obszarach. Jesteśmy również obecni na praskiej giełdzie, więc jesteśmy spółką publiczną. Nie należymy do żadnej korporacji, ciężko pracujemy i tak budujemy nasz sukces.
Jaka jest pana wizja działalności ProStream?
RL: Chcemy zmienić globalny świat płatności ponieważ jest on stary, a na rynek wchodzą nowi gracze, tacy jak Revolut, Stripe czy inni. Chcemy go ulepszyć i wprowadzić w XXI wiek. Dlatego właśnie powstała platforma online ProStream.
Moja wizja ma trzy filary. Pierwszy to płatności. Stale je ulepszamy, bo jak już powiedziałem, globalny system płatności jest stary: jest SWIFT, są transfery w amerykańskich bankach. Ponieważ jesteśmy włączeni do europejskiego systemu płatności, możemy zaoferować bardzo atrakcyjne płatności do strefy euro. Obecnie skupiamy się na zakupie banku w Stanach Zjednoczonych lub podłączeniu do systemu Fed i innych systemów płatności w USA, a następnie być może w innych krajach. Dzięki temu będziemy mogli zaoferować wielu firmom na świecie bardzo szybkie płatności bez opłat. Tak więc wizja jest taka, aby pożegnać SWIFT i starsze systemy płatności. Po drugie, agresywnie działamy na rynku natychmiastowych transakcji wymiany walut (SPOT), gdzie chcemy zaoferować najniższe możliwe spready na wszystkich oferowanych przez nas parach walutowych. I wreszcie, po trzecie, ponieważ waluty, między innymi korona czeska i polski złoty są teraz pod presją, chcemy zaoferować klientom hedging. Takie są trzy filary działalności ProStream.
Rynek, na który wchodzicie, jest w Polsce bardzo konkurencyjny. Dlaczego uważacie, że klienci wybiorą wasze usługi, jakie korzyści mogą otrzymać wybierając waszą ofertę?
RL: Wybiorą nas, ponieważ zmienimy rynek, obniżymy opłaty do zera. Opłata za płatności będzie wynosić 0, a marża również prawie 0. Zmienimy rynek, tak jak to zrobiliśmy w Czechach. Jesteśmy przełomowi. Dlatego myślę, że polscy klienci będą zadowoleni: usługi będą nie tylko szybkie, ale również bardzo tanie: 0 zł za płatności i prawie 0 procent marży.
Adam Ptáček: Jesteśmy pierwszym dostawcą, który oferuje takie połączenie: niskich spreadów, gdzie średnio jest to 0,1 proc., oraz 0 opłat za płatności. Dotyczy to również przelewów SWIFT, które mogą kosztować setki złotych, a my oferujemy je za darmo. Wszystkie korzyści są dostępne dla naszych klientów za pośrednictwem naszej platformy internetowej.
Jakie nadzieje i plany ProStream wiąże z Polską?
RL: Teraz zaczynamy przedstawiać kluczowe korzyści, jakie klienci mogą z nami uzyskać. Nasz plan na najbliższe lata to 10 tys. klientów. Chcemy osiągnąć ok. 5-proc. udział w rynku. Będziemy atrakcyjni dla tych klientów, którzy oczekują świetnych kursów walut i zerowych opłat.
Wasza oferta skierowana jest do biznesu. Jakiej wielkości firmy są na waszym radarze?
AP: Są to głównie małe i średnie firmy, które mogą mieć u nas takie same warunki, jakie zazwyczaj zarezerwowane są tylko dla największych firm. Duże firmy mogą mieć już przyzwoite warunki w swoich bankach, choć uważamy, że my wciąż możemy mieć dla nich lepszą ofertę.
Rozpoczęcie korzystania z ProStream jest bardzo proste, a naszym klientem może zostać firma dowolnej wielkości. Niemniej małe firmy mają mniej barier, aby zmienić dostawcę, więc większe prawdopodobnie przyjdą później.
Dlaczego zdecydowaliście się wejść na polski rynek?
RL: To duży i dojrzały rynek, który znacznie wyprzedza innowacje w sektorze finansowym, przynajmniej w Europie. W Polsce jest też wiele firm nastawionych na handel zagraniczny i chcemy je w tym wspierać. Polska jest drugim co do wielkości rynkiem walutowym w Europie, po Wielkiej Brytanii, który jest położny bardzo blisko Czech. Lubię Polskę i bardzo często ją odwiedzam. Jak mówiłem, jesteśmy liderem w Czechach i zanim wejdziemy do Wielkiej Brytanii czy Niemiec, chcemy zaoferować nasze usługi polskim klientom.