Złoty przestał się umacniać, głównie za sprawą USD - głównego czynnika ryzyka

Komentarze walutowe
29. 03. 2024 | Tomas Kudela

Złoty "dostał zadyszki" i przestał się umacniać. Głównie za sprawą dolara, który rośnie w siłę osłabiając naszą walutę. Wniosek o postawienie szefa NBP przed Trybunałem Stanu nie zrobił na złotym większego wrażenia, - ocenia analityk ProStream - platformy wymiany dla firm - Tomasz Kudela.

inż. Tomáš Kudela, analityk ProStream
inż. Tomáš Kudela, analityk ProStream

Złoty pozostaje głównie pod wpływem sytuacji na międzynarodowych rynkach. Nie zrobiła na nim wrażenia informacja o uruchomieniu kolejnej transzy z KPO - 6,5 mld euro - ani wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego. Napływ unijnych funduszy już jest uwzględniony w cenie naszej waluty. Sprawa szefa NBP też jest znana na rynku od dawna, wskazano w komunikacie.

"Reakcja jest umiarkowana. Rynki są świadome intencji rządu w związku z pozwem przeciwko Adamowi Glapińskiemu. Celem jest próba usunięcia go stanowiska. Inwestorzy wiedzą też, że Trybunał nie będzie działał szybko, co odsuwa na bliżej nieokreśloną przyszłość decyzję w sprawie szefa NBP" - powiedział Kudela, cytowany w komunikacie.

O wiele ważniejsze niż podchody rządzącej koalicji pod szefa NBP będzie kwietniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, które odbędzie się tuż po świętach, wskazał analityk. Uważa on, że i tym razem nie będzie decyzji o obniżce stóp procentowych ale - jak podkreśla - moment na cięcia zbliża się.

"Im dłużej RPP utrzyma wysokie stopy tym silniejszy będzie złoty" - wskazał Kudela.

Głównym czynnikiem ryzyka dla złotego pozostaje dolar, który umacnia się wobec wszystkich walut, co jest wynikiem rosnących ryzyk geopolitycznych i ma wpływ na apetyt na bardziej ryzykowne aktywa, ale przede wszystkim umacnia się w związku ze słabnącymi nadziejami na spadki stóp procentowych w USA. W środę członek FED Christopher Waller powiedział, że Rezerwa Federalna nie musi spieszyć się z cięciami stóp, ponieważ ostatnie dane makro uzasadniają opóźnienie luzowania polityki monetarnej. Co prawda zalicza się on do "jastrzębi" wśród amerykańskich bankierów centralnych, jednak jego głos wpisuje się w generalne nastroje na rynku, Według CME FedWatch, szanse obniżki stóp w czerwcu wyceniane są na 60%. Przed tygodniem było to 67%, wskazano w materiale.

W piątek poznamy dane dotyczące inflacji PCE w USA w lutym i tygodniowe dane z rynku pracy. Mogą mieć one istotny wpływ na kurs dolara, a co za tym idzie euro i naszą walutę.

"Im dane będą lepsze, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo, że kurs EUR/PLN ponownie spadnie poniżej 4,30" - powiedział analityk.

Na razie scenariusz osłabienia złotego wydaje się dość prawdopodobny, gdyż kurs pary EUR/USD przełamał istotny poziom 1,090.

"Rynki potrzebują słabszych danych, aby utrzymać kurs EUR/USD powyżej 1,080. Jeśli okażą się solidne, przygotujmy się na przebicie poniżej 1,080. Z drugiej strony, słabsze dane mogą szybko doprowadzić do wzrostu kursu EURUSD do 1,100" - dodał Kudela.

Reakcje rynków poznamy dopiero w przyszłym tygodniu, po świętach, ponieważ w Wielki Piątek, handel i USA i w Europie zamiera.

LinkedIn ShareTwitter ShareFacebook share