Wyraźne zejście EUR/PLN będzie zależeć od przebicia EUR/USD powyżej 1,1

22. 03. 2024 | Tomas Kudela

Na zdecydowane zejście pary EUR/PLN poniżej 4,30 musimy poczekać do momentu przebicia powyżej 1,100 na EUR/USD, uważa analityk ProStream - platformy wymiany walut dla firm - Tomasz Kudela.

inż. Tomáš Kudela, analityk ProStream
inż. Tomáš Kudela, analityk ProStream

"Para EUR/PLN jest bardzo wrażliwa na kurs EUR/USD. Im lepsza perspektywa cięć stóp procentowych w USA, tym silniejszy jest złoty. I odwrotnie. Wydaje się, że musimy poczekać na przebicie powyżej 1,100 na EUR/USD, zanim zobaczymy zdecydowane zejście poniżej 4,30 na EUR/PLN" - powiedział Kudela, cytowany w komunikacie.

W czwartek na zamknięciu kurs EUR/USD spadł o 0,51% do 1,0862. Rano wynosił on jeszcze 1,0930. W ciągu dnia dolar zaczął się umacniać w reakcji na cięcie stóp procentowych w Szwajcarii. Ameryka przyciąga inwestorów, bo przy obecnym poziomie stóp może zaoferować zysk w ujęciu realnym i nominalnym, wskazał analityk.

Złoty umocnił się wobec euro i dolara, po tym jak FED podtrzymała plany trzech obniżek stóp procentowych w tym roku. Nie wiadomo na jak długo. Szwajcarzy zaczęli ciąć stopy, co "dało ognia" dolarowi, dodał.

Jak zauważa ProStream, Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) potrafi zaskakiwać, o czym frankowicze wiedzą najlepiej. W styczniu 2015 r. SNB zrezygnował z obrony franka i uwolnił jego kurs. W konsekwencji w odniesieniu do złotego skoczył on do ponad 5 zł, co drastycznie zwiększyło nominalną wartość kredytów mieszkaniowych w tej walucie i w efekcie doprowadziło do wieloletniego sporu kredytobiorców z bankami.

W czwartek SNB też zafundował rynkom niespodziankę, tnąc stopy procentowe o 25 pb do 1,5%. Jest to pierwsza obniżka stóp w Szwajcarii od dziewięciu lat.

SNB jest pierwszym liczącym się bankiem centralnym, który wszedł na ścieżkę luzowania polityki monetarnej po miesiącach walki z inflacją. Zaskoczenie inwestorów bierze się stąd, że Szwajcarzy zdecydowali się na taki ruch nie oglądając się na EBC ani FED, zauważono w materiale.

"Wiele wskazuje na to, że następny będzie EBC. Rynki oczekują cięcia już w czerwcu. W całym roku spodziewają się obniżenia kosztu kredytu w euro o 90 pb" - powiedział Kudela.

Dodał, że na rynek powróciły nadzieje, że również w Stanach Zjednoczonych dojdzie do redukcji stóp na powitanie lata. W środę odbyło się wyczekiwane przez rynki posiedzenie FED, któremu towarzyszyły nerwowość i niepewność co do polityki monetarnej w USA. Ostatnie dane dotyczące zatrudnienia oraz dynamiki cen nieruchomości potwierdziły dużą odporność amerykańskiej gospodarki na wysoki koszt pieniądza, który nie osłabia koniunktury.

"FED nie obniżył stóp, ale komunikat po posiedzeniu miał gołębi wydźwięk. Rada dyrektorów podtrzymała stanowisko z grudnia 2023 r. o trzech obniżkach w tym roku, łącznie o 75 pb. Zmieniła natomiast założenia co do tempa i skali cięć w 2025 r. Jerome Powell, szef FED powiedział, że inflacja nie zachowuje się w sposób zgodny z oczekiwaniami, ale położył to na karb wahań o charakterze sezonowym" - wyjaśnił analityk.

Inwestorzy w ostatnich tygodniach raczej ustawiali się pod negatywny, jastrzębi scenariusz i oswajali się z perspektywą utrzymania wysokich stóp w tym roku, co umacniało dolara i osłabiało rynek akcji. Łagodny przekaz z FED diametralnie zmienił sentyment na rynku: dolar zaczął tracić, a w górę poszły ryzykowne aktywa w tym waluty rynków wschodzących. Złoty umocnił się wobec USD do 3,94 zł. Zyskał też wobec euro, schodząc do poziomu 4,30 zł.

Źródło: inwestycje.pl, stooq.pl, pl.ivesting.com

LinkedIn ShareTwitter ShareFacebook share