Krajobraz rynkowy w USA pozostaje niezmieniony po przesłuchaniu Jerome’a Powella w Kongresie. Powell pozostaje ostrożny i nie chce zbyt szybko obniżać stóp procentowych. Jednak rynki zakładają, że niższe ceny energii – obiecane przez Donalda Trumpa – mogą pomóc w ograniczeniu inflacji, co stworzyłoby przestrzeń do cięć stóp procentowych. Obecnie pierwsza obniżka stóp w USA jest wyceniana na wrzesień.
Narodowy Bank Polski (NBP) również utrzymuje jastrzębie stanowisko, sygnalizując, że obniżki stóp procentowych są mało prawdopodobne, dopóki nie będzie pewności, że wyższe ceny energii po wygaśnięciu limitów cenowych nie spowodują wzrostu inflacji.
Fed i oczekiwania rynkowe
Jerome Powell ponownie wystąpił przed Kongresem, nie dostarczając jednak żadnych nowych informacji. Fed pozostaje konsekwentny w swoim stanowisku, że stopy procentowe muszą być dostosowywane ostrożnie, a agresywne cięcia mogłyby ponownie pobudzić inflację – co jest wysoce niepożądane. Dane o inflacji ze stycznia potwierdziły to podejście, wykazując wzrost do 3,0%. Dodatkowo, rynek pracy pozostaje silny – stopa bezrobocia spadła do 4,0% w styczniu. W związku z tym rynki nie widzą większych powodów, by zakładać szybkie cięcia stóp procentowych. Obecnie pierwsza obniżka w USA jest wyceniana na wrzesień, z możliwością dalszych dostosowań.
Mimo to rynki wciąż liczą na zmianę. Potencjalnym czynnikiem mogącym wpłynąć na politykę Fed może być rynek energii – Trump zapowiedział masowe zwiększenie produkcji, co mogłoby obniżyć ceny gazu i energii elektrycznej, łagodząc tym samym presję inflacyjną. Niższa inflacja wzmocniłaby argumenty za obniżkami stóp procentowych – stanowisko, które zarówno Fed, jak i administracja Trumpa popierają.
Decyzja NBP i siła złotego
Innym kluczowym wydarzeniem było posiedzenie Narodowego Banku Polskiego (NBP). Decyzja o pozostawieniu stóp na poziomie 5,75% była zgodna zarówno z wytycznymi NBP, jak i oczekiwaniami rynku, co wzmacnia pozytywne nastawienie wobec polskiego złotego (PLN). Siła PLN opiera się na kilku czynnikach:
-
Silna kondycja gospodarcza – potwierdzona przyspieszeniem wzrostu PKB w IV kwartale 2024 r. z 2,7% do 3,2%.
-
Wysokie stopy procentowe, które czynią polskie aktywa bardziej atrakcyjnymi.
-
Brak amerykańskich ceł na towary z Europy – choć zagrożenie pozostaje, każdy dzień bez ich wdrożenia jest pozytywnie odbierany przez rynki. Prawdopodobne jest również, że przedsiębiorstwa po obu stronach Atlantyku gromadzą zapasy, aby zabezpieczyć się przed ewentualnymi cłami, co dodatkowo napędza handel zagraniczny.
Prognozy dla rynku walutowego
EUR/USD pozostaje w wąskim przedziale 1,020–1,050. Rynki wyceniają ryzyko amerykańskich ceł, ale wstrzymują się przed zejściem poniżej 1,020, dopóki nie będzie większej jasności co do przyszłości polityki handlowej. Nastroje sugerują, że sytuacja może nie być tak dotkliwa, jak początkowo się obawiano. Z kolei potencjalny wzrost powyżej 1,050 jest ograniczony przez jastrzębie stanowisko Fed.
EUR/PLN kontynuuje trend spadkowy, zmierzając w kierunku 4,15. Przebicie tego poziomu jest możliwe, ale wymagałoby utrzymania przez NBP jastrzębiej retoryki oraz uniknięcia amerykańskich ceł na europejskie towary. Wprowadzenie ceł mogłoby osłabić złotego, a skala deprecjacji zależałaby od stopnia i zakresu restrykcji handlowych nałożonych na Europę.