Środowe posiedzenie FOMC nie przyniosło podwyżki stóp procentowych na rynki, ale było ciekawsze, niż oczekiwali uczestnicy rynku. Jerome Powell podczas konferencji prasowej znacznie skorygował retorykę, która obowiązywała od opublikowania ostatniej prognozy i wykresu kropek. Oba te elementy wskazywały na to, że większość członków FOMC była skłonna do kolejnej podwyżki stóp procentowych do końca roku i bardzo powolnego ich obniżania w przyszłym roku.
Teraz nie jest to do końca prawdą, ponieważ Jerome Powell, przewodniczący FED-u, nie upiera się przy ważności tej prognozy, raczej zasugerował, że zostanie ona zastąpiona inną. Rynek prawdopodobnie powróci do trybu, w którym nie przewiduje się kolejnych podwyżek stóp procentowych, tylko oczekuje się ich obniżenia. To oczekiwanie będzie tym intensywniejsze, że dane z gospodarki USA, mimo że na pierwszy rzut oka wyglądają dobrze, sugerują możliwość recesji już w pierwszym półroczu 2024 roku. Recesja jednoznacznie przyspieszyłaby spadek stóp procentowych, zwłaszcza ze względu na zbliżające się wybory w USA. Wskazuje na to również komentarz, który mówi, że FED dostrzega skutki wyższych stóp procentowych dla gospodarki i bardzo szczegółowo je analizuje. Dolar amerykański traci jedno z ważnych wsparć na rynku.